-
Trzy miesiące, cztery profesjonalne walki, niezliczona liczba spotkanych lady-boyów, jedna zjedzona sucha żaba, trzy zrzucone kilogramy, tysiące treningów, pompek, kopnięć, walk w klinczu, odwiedzonych buddyjskich świątyń. To w skrócie wyprawa Bartka Batry (Puncher Wrocław) do Tajlandii. – Po pierwszych dniach spędzonych tam, moja szyja przypominała jeden wielki siniak, miałem łzy w oczach, depresję i chciałem wracać do domu – mówi Bartek Batra.
Najbliższe wydarzenia
brak informacji
Livebox - Relacje na żywo
Brak planowanych Relacji Live, zobacz archiwum.