PGNiG Superliga Pracowity tydzień dolnośląskich zespołów

Zwycięski horror
Zwycięstwo w półfinale PGNiG Pucharu Polski wcale nie przyszło łatwo, a do końcowego rozstrzygnięcia była potrzeba seria rzutów karnych. Bohaterką Zagłębia Lubin została Monika Maliczkiewicz, a trafienia Patrycji Matieli, Joanny Drabik oraz Patrycji Świerżewskiej dały upragniony awans do finału, w którym ich rywalem będzie MKS Perła Lublin. – W końcówce pokazałyśmy nasz charakter i serce, które wkładamy w wyznaczony sobie cel! Bardzo cieszy nas wygrana i awans do finału Pucharu Polski, gdzie dołożymy wszelkich starań, aby obronić tytuł – powiedziała Emilia Galińska, rozgrywająca Zagłębia Lubin. Jeszcze kilka minut przed końcem środowego meczu zapowiadało się na niemałą sensację, bowiem lubinianki przegrywały różnicą trzech bramek. Remis zapewniły im jednak bramki Victorii Belmas oraz dwa trafienia Patrycji Matieli. – Od początku nie układało nam się za dobrze i zamiast dogonić przeciwnika, sami sobie sprawialiśmy kłopoty. Gra w obronie była za mało agresywna, do tego niewykorzystane szanse w ataku. Ostatnie mecze pokazały, że jednak wytrzymujemy wojnę nerwów, w drugiej połowie wyglądamy trochę lepiej i wytrzymujemy nerwowe końcówki – dodała Bożena Karkut, trenerka Zagłębia Lubin. Finał zaplanowany został na piątego czerwca, a areną zmagań nie po raz pierwszy będzie hala w Gnieźnie. Dwie poprzednie edycje Pucharu Polski, w pierwszej stolicy Polski, wygrało Zagłębie Lubin.
Lekcja od mistrzów
W tym samym dniu na parkiet wybiegli również zawodnicy Zagłębia Lubin, a ich rywalem w PGNiG Superlidze Mężczyzn było Łomża VIVE Kielce. Podopiecznym Jarosława Hipnera nie można odmówić walki i zaangażowania, jednak nie zdołali oni wysoko postawić poprzeczki aktualnym mistrzom Polski. – Jeśli chodzi o naszą drużynę, to podjęliśmy z kielczanami walkę, chociaż po wyniku tego nie widać. Zagraliśmy na tyle, na ile nasz skład personalny nam na to pozwolił. Na pewno nie pokazaliśmy wszystkiego, co możemy pokazać, ale zostało jeszcze tyle grania, że na pewno będzie jeszcze ku temu okazja – przyznał Jarosław Hipner, trener Zagłębia Lubin. Mistrzowie Polski z Kielc nie musieli zbyt długo kreować ataku pozycyjnego, bo często dochodzili oni do pozycji rzutowych po trzech-czterech podaniach. W przypadku Zagłębia Lubin było wręcz przeciwnie, a efektem tego była różnica trzynastu bramek dzieląca oba zespoły. Kielczanom w trakcie sześćdziesięciu minut udało się przekroczyć barierę czterdziestu bramek, a licznik lubinian zatrzymał się na dwudziestu trzech trafieniach. Na domiar złego kwadrans przed końcem meczu groźnie wyglądającej kontuzji doznał Kamil Drobiecki. – Byli od nas dużo lepsi, była to dobra lekcja piłki ręcznej od mistrza Polski, drużyny, która gra w Lidze Mistrzów. Wiele dziś mogliśmy się od naszych rywali nauczyć – dodał Marek Bartosik, bramkarz Zagłębia Lubin.
Szalony mecz
Na kolejne spotkanie z udziałem dolnośląskiego zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej musieliśmy czekać aż do niedzielnego popołudnia. W Kobierzycach rywalem miejscowego KPR-u był Start Elbląg. – Start to zespół złożony ze sprawnych zawodniczek, są szybkie i świetnie potrafią grać na zwodzie. Jeszcze nie dawno borykały się z problemem krótkiej ławki. Teraz sytuacja się poprawiła. Na pewno musimy zagrać zespołowo i postawić trudne warunki w obronie, co, mam nadzieję, pozwoli nam zdobywać łatwe bramki w ataku – powiedziała przed spotkaniem Barbara Zima, bramkarka KPR-u Gminy Kobierzyce. Bardzo dobra forma zaprezentowana przez elblążanki w półfinale PGNiG Pucharu Polski znalazła swoje przedłużenie również w meczu PGNiG Superligi Kobiet. Nieoczekiwanie bowiem zespół prowadzony przez Edytę Majdzińską przegrywał do przerwy z elblążankami 8:15. Przyczyniła się do tego słaba skuteczność dolnośląskiego zespołu oraz duża liczba błędów własnych, a także bardzo dobra postawa bramkarki przyjezdnych – Magdalini Kepesidou. Po zmianie stron zobaczyliśmy jednak odwrotną sytuację – wystarczył niespełna kwadrans, by kobierzyczanki rzuciły sześć bramek, nie tracąc w tym czasie żadnego trafienia. Podopieczne Edyty Majdzińskiej nie potrafiły jednak pójść za ciosem i ponownie pozwoliły odskoczyć rywalkom na trzy trafienia. W pięćdziesiątej trzeciej minucie jednak do remisu doprowadziła Zorica Despodovska. Ostatecznie tak samo jak w meczu Zagłębia Lubin w Elblągu, tak i w Kobierzycach, do końcowego rozstrzygnięcia była seria rzutów karnych. Niestety jedyną zawodniczką, która pomyliła się na linii siódmego metra była Monika Koprowska, więc to Start Elbląg mógł się cieszyć ze zdobytych dwóch punktów. Tym samym przewaga KPR-u Gminy Kobierzyce nad trzecim w tabeli PGNiG Superligi Kobiet MKS-em Perła Lublin wynosi już tylko dwa punkty.
Pewne zwycięstwo
Zagłębie Lubin rywalizowało natomiast w ramach PGNiG Superligi Kobiet z EUROBUD JKS-em Jarosław. Teoretycznie zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania było Zagłębie Lubin, ponieważ jarosławianki plasowały się na szóstym miejscu w tabeli, mając na koncie łącznie pięć zwycięstw, w tym trzy z ostatnim w tabeli Ruchem Chorzów. Zwycięstwa lubinianki mogły być już pewne po pierwszej części spotkania, którą wygrały przewagą siedmiu bramek. Po raz kolejny bardzo dobrze prezentowała się w bramce Monika Maliczkiewicz, a w ataku skuteczna do bólu była Kinga Grzyb. Na początku drugiej części spotkania gospodynie wprawdzie odrobiły trzy bramki, jednak lubinianki mogły w pełni kontrolować wydarzenia na parkiecie.
PGNIG PUCHAR POLSKI KOBIET
START ELBLĄG – ZAGŁĘBIE LUBIN 25:25 (16:13) k. 2:3
START: Kepesidou, Pająk – Choromańska 2, Świerczek 6, Waga 5, Gędłek, Szczepanik 6, Pękala, Cygan, Agović, Szupyk 3, Stapurewicz 2, Rancić 1
ZAGŁĘBIE: Wąż, Maliczkiewicz – Stanisławczyk, Grzyb 6, Górna 2, Drabik 1, Galińska 2, Zawistowska, Kochaniak 3, Matieli 5, Noga, Belmas 2, Świerżewska 2, Milojević 2
PGNIG SUPERLIGA KOBIET
KPR GMINY KOBIERZYCE – START ELBLĄG 20:20 (8:15) k. 4:5
KPR: Kowalczyk, Zima – Jakubowska 4, Kucharska 1, Ilnicka, Tomczyk 2, Janas 5, Buklarewicz 2, Ivanović, Wiertelak 4, Koprowska, Despodovska 2, Wicik, Michalak, Mokrzka
START: Pająk, Kepesidou – Szczepanik 1, Świerczek 7, Waga 7, Shupyk 4, Choromańska, Stapurewicz , Rancić, Gędłek, Pękala 1, Cygan, Agović, Pająk
EUROBUD JKS JAROSŁAW – ZAGŁĘBIE LUBIN 17:29 (7:14)
JKS: Szczurek, Ciąćka – Żukowska 4, Parandij 3, Matuszczyk 3, Pietras 2, Mikosz 2, Zimny 1, Kozimur 1, Stróżik 1, Doniec, Guziewicz, Nestsiaruk
ZAGŁĘBIE: Maliczkiewicz, Wąż – Grzyb 6, Drabik 4, Świerżewska 4, Zawistowska 3, Kochaniak 3, Belmas 3, Stanisławczyk 2, Górna 1, Milojević 1, Matieli 1, Noga 1, Kurdzielewicz, Galińska, Hartman
Wyniki pozostałych meczów 19. serii (27-28.03): MKS Perła Lublin – Ruch Chorzów (przełożony, 28.04), Piotrcovia Piotrków Tryb. – Młyny Stoisław Koszalin (przełożony (19.05). Rozegrany awansem: MKS Perła Lublin – Młyny Stoisław Koszalin 36:24 (18:13)
1. Zagłębie Lubin 20 55 576:457
2. KPR G.K. 20 44 524:466
3. MKS Perła 20 42 563:502
4. Piotrcovia 19 35 563:501
5. Młyny Stoisław 20 21 507:533
6. JKS Jarosław 20 17 473:550
7. Start Elbląg 20 15 490:535
8. Ruch Chorzów 19 8 467:619
Następne mecze (10-11.04): Elbląg – Jarosław, Koszalin – Kobierzyce, Chorzów – Piotrków Tryb., Lubin – Lublin